niedziela, 13 czerwca 2010

Miłość

kocham Cię
w przerwie
na zimnej betonowej
ławce
wśród odgłosów
aut
*
kocham Cię
w przerwie
na oddech
i kawę
na jeden zachłanny
chaust życia
*
kocham Cię
w przerwie
na inne kochanie
potem
maluję usta
pomadką
i czeszę włosy

sobota, 1 maja 2010

Ptaszek

Byłeś rajskim ptaszkiem
co siedział na gałęzi
niebieskim ptakiem
wolnym od ludzi
ale nie od złudzeń

Obudziłeś we mnie łzę
taką pierwszą
i ostanią zarazem
o której się milczy
o której się nic nie mówi

Byłeś ptakiem Wilde'a
który śpiewał tak słodko
że róża urodziła
zaczerwieniła się
ptasią krwią
nie byłeś słowikiem
a mimo to dałeś poecie
życie

czwartek, 14 stycznia 2010

Cisza

Czy słyszysz moją ciszę?
Ma smak wiatru wiśniowych wrzosowisk
Lawendowy zapach ma
Dziś wieczór
Usłyszysz moją ciszę
Najgłośniejszy dźwięk
W twojej głowie
Eterycznie budzę się
Chcę być kobietą
Ubraną w moją ciszę
Łagodnie tak
Ciekawie tak
Podchodź do mnie
Dotykaj mnie
W brzoskwiniowym ogrodzie
Weź mnie
Weź moją ciszę



na pół roku:)

wtorek, 25 sierpnia 2009

Co by było

Co by było gdybym zniknęła na zawsze
Zostałaby tylko wiatr
Popychający furtkę
Którą wyszłam gdzieś tam
Gdzie nie ma was
Zostałby tylko włos
Na mojej szczotce
I niezjedzone śniadanie
Fotografii starych parę
I dotyk mój
Który już stracił smak dla Ciebie
Zapomnienie proste jest
Jak proste jest to
Ze kiedyś zniknę
Bo mam tyle przed sobą
Nieodkrytych chwil
Zamknęłam je w dłoni
Zamknęłam się na strychu
Będę łkać
Jak nigdy
Dotąd


wszystkim znikającym od czasu do czasu

piątek, 21 sierpnia 2009

Kruche szkło
Kruche szkło
Kruche szkło
We mnie siedzi
Kruche szkło
Taflą
Rozbite
W mojej dłoni
Zawładnęło
Mną

Słowa moje
Które dla Ciebie nie znaczą nic
Kruche szkło
W nich siedzi
Zabrało mi siebie
Zabrało czas
Dało trzask
Zbitego kieliszka
Nie żal mi
Szkło tak się mieni
Kruche szkło
Lubi mnie
Tylko one

poniedziałek, 17 sierpnia 2009

Nagością Twoją się żywię
Stwardniałą taflą rozbitego szkła
Puchną nasze żyły
Tak nabrzmiałe pierwsza krwią
Przez oka podwiązki
Patrzę z obrzydzeniem
Na mdły świat brudnej rozkoszy
Rozbrzmiewającej w Twych ustach
Papierowe prześcieradło
Zbryzgane Twoim uniesieniem
Trzymam w trzeciej szufladzie
Zamkniętej na klucz

kilka słów

Jedno słowo twe
i pójdzie tam
gdzie łzy spadają
gdzie dźwięki wiszą na drzewach

w wysokich trawach dwa oblicza twe
muskają jej twarz
jesteś tam gdzie ona
i daleko tak
gdzie nie sięga żaden promień

brniemy przez rzekę
wstążką czerwoną
obwiązani za ręce
jak ona i on
kiedyś


kilka słów zostało
w dłoni swej trzymam je
dla Ciebie

Jeśli pragniesz więcej
bierz garściami
zrywaj kiście winogron
smakuj w pełni
nikt nie zatrzyma Ciebie

kilka słów zostało
oddam je
by zobaczyć powód w Twych oczach
powód dlaczego
jesteś obok